Ukradł telefon i zastawił w lombardzie
Grodziscy policjanci zatrzymali 26-latka tuż po kradzieży telefonu w barze. Mężczyzna miał w kieszeni umowę zastawienia skradzionego przedmiotu. Właściciel telefonu rozpoznał swój aparat w lombardzie i mężczyznę podejrzewanego o kradzież. Marcin B. usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo grozi mu do 5 lat więzienia.
Przed 17.00 grodziscy policjanci zostali wezwani do jednego z barów, gdzie miało dojść do kradzieży. Od pokrzywdzonego funkcjonariusze dowiedzieli się, że w chwili, gdy wyszedł do toalety skradziono mu pozostawiony na stoliku telefon komórkowy. Policjanci ustalili osoby, które przebywały razem ze zgłaszającym w barze. Szybko wyszło na jaw, że jeden z mężczyzn wyszedł już z lokalu. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania podejrzewanej osoby.
Po kilku minutach na sąsiedniej ulicy policjanci zauważyli mężczyznę, którego wygląd odpowiadał ustalonemu rysopisowi. Podczas przeszukania 26-latka mundurowi znaleźli w jego kieszeni umowę, z której wynikało, że mężczyzna chwilę wcześniej zastawił w lombardzie skradziony w barze telefon komórkowy. Marcin B. został zatrzymany.
Właściciel telefonu rozpoznał swój aparat w lombardzie i ucieszył się z jego szybkiego odzyskania. Mężczyzna potwierdził również, że zatrzymany 26-latek był w grupie osób poznanych w barze. Marcin B. usłyszał zarzut kradzieży. To przestępstwo zagrożone jest karą nawet 5 lat więzienia.
kz